Kolejny Krok Naprzód
W roku 2007, po kilku latach nieobecności, za namową ojca postanowiłem wrócić do firmy z Azji gdzie wówczas żyłem. Nie były to już złote lata. Litwini odebrali nam dużą część rynku korali, surowiec nie płynął już z Kaliningradu tak szerokim strumieniem, mocny złoty pogarszał rentowność eksporterów. Część naszych pracowników usamodzielniła się, na rynku pojawiło się wiele nowych firm konkurując głównie ceną produkcji. Wraz z błyskawicznym rozwojem Polski poszedł w górę koszt siły roboczej. Dewizą mojego ojca było „My produkujemy, Wy sprzedajecie” zasada w myśl której nie chcieliśmy niszczyć rynku naszym głównym odbiorcom poprzez wystawianie się na targach za granicą.
Nasi główni partnerzy w USA do dziś pamiętają nam, że zawsze byliśmy lojalni.
Zakasałem rękawy i przystąpiłem do restrukturyzacji firmy. Zmieniłem formę działalności. Przeczytałem wszystkie książki o bursztynie i innych żywicach kopalnych, ograniczyłem zbędne koszty. Aby lepiej zrozumieć procesy w firmie, obok ciągłego czuwania nad pracą firmy, spędziłem trochę czasu na każdym stanowisku, od wydobycia i selekcji surowca, klarowania, szlifowania, po selekcjonowanie gotowych kamieni, wzornictwo, reklamę i sprzedaż. Uzbrojony w gruntowną wiedzę dokonałem analizy naszego miejsca na rynku.
Naszym głównym atutem, była wiedza, szerokie zaplecze finansowe, największy w branży magazyn, szeroka znajomość rynku, marka budowana od dwudziestu lat, oraz szacunek pracowników i dostawców, którym zawsze płaciliśmy na czas i traktowaliśmy uczciwie. Nigdy nikomu nie zalegaliśmy pieniędzy i za wszystko płaciliśmy od ręki, wymagając w zamian lojalności i dobrych cen.
Pod koniec roku 2007 przyszedł Wielki Kryzys i wywrócił rynek. To był właściwy początek mojej kariery. Nie doświadczyłem wielkich pieniędzy płynących z biznesu we wcześniejszych latach, nie trudno było mi więc zaadoptować się do nowych warunków. Wiedziałem, że przetrwamy, postanowiłem jednak z każdym rokiem radzić sobie lepiej niż branża. Dbałem o ludzi, zapewniając im pracę nawet kiedy nie potrzebowaliśmy więcej towaru. Dzięki wytrwałości całego zespołu udało się. Nasza firma wróciła do utraconej pozycji jednego z trzech największych producentów biżuterii z bursztynu i srebra w Polsce.